Platformy e-commerce – zestawienie
Platformy e-commerce – zestawienie [TOP 7] Aktualnie istnieją ponad 254 systemy, na których możemy oprzeć sklep internetowy. Wybór perfekcyjnej technologii jest raczej niemożliwy, ponieważ każda …
Co robimy
Subtitle lorem ipsum dolor pro sit amet, consecterura Vivamus finibus
lacus ac metus pharetra dictum. Quisque semper ac augue nec.
Twoja strona została ukarana przez Google. Potrzebujesz się doedukować w kwestii kar i ich znoszenia? Artykuł odpowiada m.in. na pytania jak:
Karę można próbować usunąć samodzielnie, dlatego artykuł jest dłuższy i prezentuje kilka sposobów. Często zajmuje to jednak sporo czasu. Jeśli masz problem z karą, napisz i pomożemy.
Zanim przejdziemy do tematu usuwania kar, kilka słów o rodzajach kar. To ważne, bo trzeba zidentyfikować karę, zanim zabierzemy się za jej usuwanie. Są dwa rodzaje kar:
kara manualna – jest to kara nakładana ręcznie. W Google pracują ludzie, którzy przeglądają strony i ich linkowanie. Jeśli stwierdzą, że narusza ono wytyczne Google, nakładają karę. W tym przypadku w narzędziach dla webmasterów pojawi się odpowiednie powiadomienie. Najczęściej kary manualne są nakładane za nienaturalne linki, ale mogą to być również kary za inne przewinienia jak np. spamowe treści na stronie.
kara algorytmiczna – nakładana przez algorytm, najczęściej dotyczy nienaturalnych linków lub słabej treści. Jeśli algorytm wykryje natężenie linków o sprzedażowym charakterze lub zdobytych nienaturalnie, by przesyłać moc, to nakładana jest kara algorytmiczna i pozycje witryny są obniżane w wynikach wyszukiwania.
Żadna z powyższych kar nie jest w 100% skuteczna i spamowe strony nadal są obecne w top 10. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach Google mocno dokręca śrubę i dość łatwo o karę, gdy nagina się wytyczne od Google.
Wiemy już, jakie są rodzaje kar. Jak je zidentyfikować?
W przypadku kary manualnej sprawa jest prosta. W Narzędziach dla webmasterów będziemy mieli powiadomienie o nałożonej karze. Możesz sprawdzić to teraz, przechodząc do sekcji Ruch związany z wyszukiwaniem -> Ręczne działania. Jeśli kary nie będzie, to będzie również stosowna wiadomość, że kary nie ma.
W przypadku algorytmicznych kar sprawa jest trudniejsza. Nie ma oficjalnych informacji. Można je powiązać ze spadkiem pozycji i ruchu. Jest dostępne ciekawe narzędzie http://www.barracuda-digital.co.uk/panguin-tool/, które w tym pomaga. Logujemy się przy użyciu Google Analytics i na wykres odwiedzin nałożone są kreski z poszczególnymi aktualizacjami algorytmu. Jeśli po danej aktualizacji spadł mocno ruch, wtedy jest to prawdopodobnie kara algorytmiczna. Sprawdzamy nazwę kary.
Jeśli śledzimy pozycje listy fraz, to szukamy daty, kiedy nastąpił spadek i weryfikujemy ją z listą kar, np. stąd.
Czy karę można usunąć samodzielnie?
Zawsze można próbować, jeśli ma się obycie z narzędziami dla webmasterów i linkowaniem serwisu. Jeśli jednak dużo pojęć wydaje się tutaj obcych, wtedy warto powierzyć to specjalistom, którzy zajmują się tym na co dzień.
Usuwanie kary manualnej
Jak wcześniej wspomniałem, w Narzędziach dla webmasterów sprawdzamy czy kara jest, jeśli tak to sprawdzamy co mówi komunikat. W 90% przypadków będzie to komunikat o nienaturalnym wzorcu linków wskazujących na witrynę i na tym się skupimy. OK, kara dotyczy nienaturalnych linków, chwila przerwy i omówienie czym dla Google są nienaturalne linki. Dobrze jest to opisane w tej odpowiedzi w pomocy Google. Jeśli zastanawiasz się, czy masz nienaturalne linki, przejrzyj przykłady z odpowiedzi. Najczęściej będą to linki sprzedażowe lub linki pochodzące ze stron niepowiązanych tematycznie, umieszczone w sidebarze czy stopce, czy też linki z katalogów. W treści wiadomości powinny być przykłady linków (jeśli nie ma, to pojawią się przy pierwszej negatywnej odpowiedzi).
Wiemy już, że mamy karę manualną, wiemy czym są nienaturalne linki. Czas je znaleźć. Listę linków wskazujących na naszą witrynę można pobrać przy pomocy narzędzi jak Ahrefs czy Majestic Seo. Jednak w przypadku kary manualnej wystarczy posiłkować się listą z Narzędzi dla webmasterów. Nie jest ona tak kompletna jak z Majestica czy Ahrefsa, ale wystarczy. W 95% przypadków wszystkie przykłady nienaturalnych linków są właśnie z listy Narzędzi. Może się zdarzyć, że pojawią się przykłady spoza listy, wtedy robi się zestawienie z Majesticiem czy Ahrefsem.
Przechodzimy do Ruch związany z wyszukiwaniem -> Linki do twojej witryny. Przy Źródła największej liczby linków klikamy więcej i klikamy Pobierz więcej przykładowych linków. W efekcie dostaniemy plik CSV z linkami wskazującymi na naszą stronę.
Pozostaje żmudna robota z przejrzeniem linków i wybraniu tych nienaturalnych. Przy mniejszej liczbie można to zrobić ręcznie, jeśli będzie tego bardzo dużo, można się wspomóc np. SEO odkurzaczem czy innym zewnętrznym narzędziem. Jeśli link jest nienaturalny – powiedzmy z seokatalogu, jakiegoś SWLa, to przenosimy go na osobną listę.
Docelowo powinniśmy uzyskać listę lokalizacji nienaturalnych linków. W tym momencie część osób idzie na skróty i po prostu zrzeka się tych linków (o tym dalej) bez próby ich usuwania, ale to błędne podejście. Trzeba podjąć działania, by usunąć jak najwięcej złych linków. Należy skontaktować się z właścicielami witryn i poprosić o usunięcie danego linka, czy też całego wpisu (jeśli to katalog). Szału nie ma i jak uda się usunąć 20-40% linków to będzie to dobry wynik. Powyżej 40% będzie to świetny rezultat. No nic, życie – nie każdy jest poruszony naszą łapiącą za serce historią o nawróceniu się na linki zgodne z wytycznymi. Na naszej liście złych linków zaznaczamy te, które zostały usunięte. Jak jest ich sporo, to na dysku Google można utworzyć dokument (pamiętajmy o nadaniu praw do odczytu). Ten dokument podeślemy w rozpatrzeniu.
Pozostały jeszcze złe, ale nieusunięte linki. Tych linków się zrzekamy przez Disavow Tool (jak to zrobić opisane zostało w następnej części).
Usunęliśmy trochę linków, reszty się zrzekliśmy, czas napisać do Google i poinformować o naszych działaniach. Wracamy do Narzędzi dla webmasterów, przechodzimy do Ruch związany z wyszukiwaniem -> Ręczne działania i tu przy wiadomości klikamy przycisk z prośbą o rozpatrzenie. W wiadomości warto zwięźle i konkretnie napisać co się wydarzyło, jakie działania zostały podjęte, z jakim efektem, przeprosić i prosić o rozgrzeszenie. Przykład wiadomości (tylko by był obraz, jaką formę powinno mieć zgłoszenie):
Dzień dobry.
Chcieliśmy zgłosić naszą witrynę do rozpatrzenia. Otrzymaliśmy powiadomienie o nienaturalnych linkach. Zbadaliśmy sprawę i rzeczywiście jest ich całkiem sporo. Były dodane bez naszej wiedzy, przez osobę która u nas nie pracuje. Nienaturalne linki pochodzą głównie z seokatalogów. Podjęliśmy próbę kontaktu z właścicielami katalogów i poprosiliśmy ich o usunięcie wpisów z linkami do nas. Udało się usunąć linki z 68 katalogów, lista jest udostępniona w dokumencie na naszym dysku Google pod adresem xyz. Przykłady usuniętych wpisów:
przykład 1
przykład 2
przykład 4
przykład 5
Niestety, dużo linków nadal wskazuje do nas. Zrzekliśmy się ich i zaktualizowaliśmy plik disavow.
Jest na przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Obecnie dokładamy wszelkich starań, by nasze działania i strona były zgodne z wytycznymi Google.
Dziękujemy za pomoc i pozdrawiamy
Zespół strony ZZZ
Jak widać krótko i na temat. Ważne są przykłady usuniętych linków, chcemy pokazać dobrą wolę. Potwierdzamy checkboxa, że witryna jest zgodna i wysyłamy wiadomość. W ciągu około 2 tygodni powinna przyjść odpowiedź. Jeśli będzie pozytywna, to problem mamy z głowy. Jeśli jednak negatywna, to razem z nią dostaniemy przykłady nienaturalnych linków do których są zastrzeżenia.
Trzeba sprawdzić jakie to linki (katalogi, swl-e, ze stopki, inne?) i wrócić do listy z początku i spróbować usunąć te linki z podesłanych przez Google przykładów jak i pozostałe linki podobnego typu. Jak się nie da usunąć, to dodajemy do zrzeczenia. Wysyłamy na nowo rozpatrzenie. Czasem trzeba się poprzerzucać takimi prośbami o rozpatrzenie, szczególnie jak strona jest mocno przyspamowana. Są jednak przypadki, że karę udaje się dość szybko ściągnąć.
Może się zdarzyć, że w podesłanych przykładach będą linki zupełnie naturalne. Są takie wpadki. Nie ma co się oburzać, należy spokojnie wyjaśnić dlaczego uważamy że dany link jest naturalny. Przy okazji warto wspomnieć w wiadomości, jakie działania zostały podjęte przy usuwaniu prawdziwych nienaturalnych linków. Przeważnie takie wyjaśnienie wystarczy, o ile te linki są naprawdę naturalne.
Po usunięciu kary zostawiamy plik w narzędziu disavow.
Zrzekanie się linków w Disavow Tool
Przy karach manualnych, jak i algorytmicznych przydaje się narzędzie disavow –
https://www.google.com/webmasters/tools/disavow-links-main.
Służy ono do wskazania linków, których nie możemy usunąć, a które są nienaturalne i uważamy, że nam szkodzą. Przygotowanie takiego pliku jest bardzo proste. Można wskazać bezpośrednio lokalizację podstrony, albo samą domenę (wtedy wszystkie linki z danej domeny nie będą brane pod uwagę). Ja najczęściej zrzekam się całych domen. Przygotowujemy plik tekstowy (format .txt) i w każdym kolejnym wierszu dajemy domenę (bez http), np.
domain:mocny.seokatalog.pl
domain:www.katalogmirek.pl
domain:www.katalogowo.pl
I wgrywamy plik w narzędziu Disavow. Jak jest poprawny, to będzie potwierdzenie, a jak błędny to dostaniemy wskazanie błędu.
Jeśli zmieniamy plik Disavow, bo znaleźliśmy nowe linki, to zawsze dopisujemy nowe domeny (czyli pilnujemy, by stara lista została).
Usuwanie kary algorytmicznej
Czas na bardziej wymagającą zabawę. Są różne kary algorytmiczne, najbardziej znane ostatnio:
Pomocne jest tutaj wspomniane wcześniej narzędzie Penguin Tool od Barracudy. Na wykresie naszego Analyticsa sprawdzamy, kiedy nastąpił spadek ruchu. Z boku jest legenda i aktualizacje są opisane. Czasem można od razu zidentyfikować problem, czasami jednak trzeba trochę pokopać i cóż, zgadywać.
Jak wyjść z Pandy
Załóżmy, że po analizie stwierdzamy, że najpewniej nasza strona jest ukarana przez Pandę. Sprawdzamy czy problem dotyczy kopii treści. Można użyć copyscape.com lub po prostu skopiować fragment opisu z naszej strony i wkleić w cudzysłowiu do Google. Kopie treści mogą zdarzyć się na każdej stronie, sama kara nie jest za fakt wystąpienia kopii, ale za skalę. Jeśli np. mamy sklep z grami komputerowymi i wszystkie opisy gier pokopiowane są od producentów, plus nie mamy żadnych opisów, to nasza strona jest jedną wielką kopią. Nie wyróżnia się niczym spośród innych serwisów i kwalifikuje się pod Pandę. W tym przypadku należy zadbać o napisanie unikalnych opisów gier, warto też dodać opisy kategorii i podkategorii. Nie zaszkodzi podpięcie bloga pod sklep, co dodatkowo wzmocni unikalną zawartość strony.
Inny przypadek za który karze Panda, to duża ilość stron ubogich w zawartość. Może to być unikalna treść, ale jeśli będzie ona bardzo krótka, to algorytm negatywnie oceni taką stronę. W tym przypadku należy zastawić się, czy czasem nie warto wyindeksować niektórych podstron (np. z dodatkowymi filtrami, czy sortowaniem), poustawiać canonicale, lub po prostu poszerzyć treść na tych podstronach.
Czynników, które mogą ściągnąć Pandę na stronę jest więcej, wyżej opisałem te najczęściej spotykane. Wychodzenie z Pandy to dużo pracy i zmiana podejścia do prowadzenia strony. Czasem może to zająć długo (kilka miesięcy, rok…), wszystko zależy od tego jak zła jest sytuacja i ile udało się poprawić rzeczy w jakości strony.
Jak usunąć Pingiwna
Pingiwn to kara za nienaturalne linki. Wracamy tu zatem do początku, gdy przy karze manualnej wyciągaliśmy wszystkie linki. Tu podobnie wyciągamy linki z Narzędzi dla webmasterów. Dodatkowo wyciągamy linki z programu jak Majestic Seo lub Ahrefs. Zbieramy linki razem do jednego pliku. Czas na zabawę w szukanie linków nienaturalnych. Zawsze zaczynam od znalezienia części wspólnej. Często strona jest przelinkowana z katalogów i wtedy szukam właśnie linków z katalogów i to na nich się skupiam w pierwszej kolejności.
Sprawa jest prosta jak mamy do czynienia z małą stroną i linków zwrotnych jest mniej. Jeśli jednak strona jest duża i linków jest dużo – nawet wiele milionów, to jest już wyzwanie. Można się wspomóc własnymi skryptami, czy zewnętrznymi narzędziami. Czasem jednak pomaga prosty zabieg. Mianowicie sortuję linki po kotwicach (anchor textach). Najczęściej podejrzane linki będą miały sprzedażowe frazy i będą występować wielokrotnie. To dość szybko pozwala mi skrócenie nawet poważnej listy linków. Sposobów jest wiele, wszystko zależy od danego serwisu i liczby linków. Ostatecznie cel jest jeden – zrobić listę linków, które mogły sprowadzić na stronę Pingwina. Jest to trochę grzebania w arkuszach kalkulacyjnych, ale w końcu można dość dokładnie wyselekcjonować podejrzane linki.
Gdy mamy listę linków, sprawdzamy jakie to są linki, pod kątem możliwości ich usunięcia. Jeśli są to linki z seokatalogów czy normalnych stron (ale nadal nienaturalne, np. ze sprzedażową kotwicą), wciśnięte gdzieś w sidebar czy artykuł gościnny to jest nieźle – można spróbować kontaktu z właścicielem strony czy katalogu i poprosić o usunięcie. Jeśli jednak są to linki z typowo spamowych stron jak rosyjskie fora, typowe precle, czy inny syf, to już gorzej – najpewniej nie da się ich usunąć.
Tam gdzie jest jakiś kontakt i szansa na usunięcie linka podejmujemy próbę kontaktu. W międzyczasie tworzymy listę linków do zrzeczenia się. Można poczekać na odpowiedź i nie dawać tych, którzy linki już usunęli. Można też wrzucić całą listę. Przygotowujemy plik i zrzekamy się linków w Disavow tool.
Bardzo często przy niektórych karach algorytmicznych trzeba poczekać na aktualizację danego algorytmu. Tak jest przy Pingwinie. Średnio jest aktualizowany dwa razy w roku, czyli rzadko. Dlatego do samej aktualizacji nie będziemy wiedzieć, czy posprzątaliśmy skutecznie stronę, czy może coś przeoczyliśmy. Jeśli po aktualizacji kara nie została zdjęta, to trzeba przejrzeć listę linków (sprawdzić linki z Narzędzi dla webmasterów i świeże z Majestica). Zdarza się, że część linków jest dodawana automatycznie, np. poprzez SWLe i po prostu trzeba zaktualizować listę zrzeczeń.
Ważne. Jeśli wśród nienaturalnych linków do strony znaleźliśmy dużo SWLi to warto spróbować się przed nimi zablokować. Więcej na ten temat w starym już artykule, ale nadal dość aktualnym.
Podsumowując, wychodzenie z kary algorytmicznej za linki to dwa niezbędne działania:
Sporo osób lubi iść na skróty i po prostu zrzeka się linków. Często to nie wystarczy. Oczywiście fizyczne usuwanie linków jest dużo trudniejsze, jednak warto próbować.
Podsumowując temat kar algorytmicznych. Zawsze jest to trochę działanie po omacku. Już od dawna właściciele stron i seowcy domagają się jaśniejszej informacji o rodzaju kary algorytmicznej (jak to ma miejsce przy karze manualnej). Może kiedyś… Usuwanie kary algorytmicznej jest czaso- i pracochłonne.
Czy pozycje wracają po zdjęciu kary?
Po zdjęciu kary manualnej czy algorytmicznej pozycje nie wracają od razu, czasem powrót jest szybki, czasem jednak to trwa. W rzadkich przypadkach powrotu nie ma w ogóle. To dyskusyjna sprawa i wiele osób ma tu swoje teorie. Miałem przypadki pełnych powrotów, czasem jednak zdarzało się, że powrót był, ale umiarkowany. Ale nie ma się co dziwić – w końcu jeśli usuwa się dużą partię linków (albo się jej zrzeka), to odcinamy sporo linków, które kiedyś działały, ale były nienaturalne i za to strona została ukarana. Dlatego nie ma co płakać, że nie ma pełnego powrotu. Trzeba się skupić na zapewnieniu wartościowego contentu, ewentualnie podjąć próby zdobycia wartościowych linków (choć trzymając się teorii, nie powinno tu być naszego udziału…).
Chciałem zwrócić uwagę na jedną rzecz. Opisane tu kary biorą się stąd, że albo na stronie był słaby content (Panda), albo wskazywało dużo nienaturalnych linków (seokatalogi, SWLe, precle). Nie ma czegoś takiego jak skutecznie pozycjonowanie i wartościowe linki za kilkaset złotych. Tworzenie wartościowych treści kosztuje, nawiązywanie współpracy, zdobywanie dobrych linków jest czasochłonne i trudne. Skoro strona jest naszym biznesem, to warto się do niej przyłożyć i podejść do tematu na poważnie, a nie szukać dróg na skróty. Bo kto drogę skraca, ten wpada na Pandę albo Pingwina…
sprawdź też